Wieloletnią tradycją Markowickiego Sanktuarium jest odpust chorych, który gromadzi wielu pielgrzymów. W tym roku przybyło kilkuset pielgrzymów z różnych stron Kujaw i Wielkopolski, aby modlić się w tym szczególnym miejscu wybranym przez Maryję. Na twarzach wielu z nich wypisane były choroba i cierpienie.
Pielgrzymi, którzy kierują się swoistą intuicją serca, by w chorobie zwracać się do Maryi potwierdzają to, co jest doświadczeniem wielu sanktuariów, jako uprzywilejowanych miejsc przeżywania Bożej bliskości. Te szczególne punkty na mapie świata wyrażają to, co Duch Święty wzbudza w całym Kościele. "Gorące pragnienie szczęścia, głęboko zakorzenione w sercu człowieka, łączy się ściśle z dążeniem do uwolnienia od choroby i do zrozumienia jej sensu, gdy się jej doświadcza. Jest to ludzkie doświadczenie, które znajduje w Kościele szczególny oddźwięk, ponieważ w taki czy inny sposób dotyczy wszystkich. Właśnie przez niego choroba jest rozumiana jako środek zjednoczenia z Chrystusem i wewnętrznego oczyszczenia, zaś ze strony tych, którzy opiekują się chorą osobą, jako okazja do czynienia miłosierdzia. Ponadto choroba także, jak i inne cierpienia ludzkie, stanowi uprzywilejowany moment modlitwy: czy to jako prośba o łaskę, aby przyjąć chorobę w świetle wiary i zgodzić się z wolą Bożą, czy również jako błaganie o otrzymanie uzdrowienia."( Instrukcja Kongregacji Nauki Wiary nt. modlitwy o uzdrowienie)
Tegorocznemu odpustowi przewodniczył i wygłosił homilię ks. dr hab. Jerzy Stefański. Kaznodzieja przypominał o bliskości Jezusa i Maryi wobec każdego chorego i cierpiącego. Jezus Chrystus nieustannie towarzyszy nam i pochyla się nad każdym z nas szczególnie w sakramencie chorych, podczas którego dotyka nie tylko ciała, ale i duszy człowieka. Umocnieni tymi słowami pielgrzymi przyjęli sakrament namaszczenia chorych, przyjęli Komunię Świętą jednocząc swoje życie z życiem Jezusa. Na koniec podczas Nabożeństwa Markowickiego uczestnicy Mszy Świętej przepraszali, dziękowali i prosili Maryję o jej orędownictwo i opiekę.